Kolejna nowa galeria handlowa i kolejny butik Ania Kruk! Tym razem jesteśmy w Warszawie – i to już nasz drugi butik w stolicy. Oh yeah, rozkręcamy się, rozkręcamy! Otwarcie Placu Unii było naprawdę wyjątkowe – ponieważ uświetnił je pokaz najnowszej kolekcji „Logo Game” Joanny Klimas. A my z panią Joanną jesteśmy po sąsiedzku, przez ścianę, na pierwszym piętrze galerii! Uznaliśmy to za dobry omen, wbiliśmy się w wyjściowe outfity i pędem na Plac Unii w piątkowy wieczór :)
A Plac Unii tonął w światłach! Mnóstwo ludzi, i na parterze i na piętrze, kelnerzy z tacami pełnymi kieliszków szampana i przekąsek, obsługa eventu biega z tabletami, smartfonami i innymi cudami technologii, co chwilę oferując pomoc w znalezieniu miejsca. Jest zamieszanie, pojawiają się gwiazdy, błyskają flesze. Plac Unii jednym ruchem zamienił otwarcie galerii handlowej w celebrycki event: zapraszając Joannę Klimas do zorganizowania pokazu na otwarciu, Michała Urbaniaka do zagrania (i zaimprowizowania) towarzyszącego jej koncertu. Wyjątkowa również będzie cała komunikacja wizualna Placu Unii – logo oraz inne elementy graficzne zaprojektował uznany projektant i ilustrator mody Tomek Sadurski.
Nie jestem modowym ekspertem, raczej amatorem-entuzjastą. Spokojnie obserwuję wybuchające na każdym pokazie afery krzesełkowe: że ktoś miał wyznaczone krzesełko, a ktoś nie miał, a ten co nie miał, to bardziej powinien mieć, niż ten, co miał, a jeszcze trzeci przepchnął się i wepchnął i jednak usiadł – co za skandal. Skromnie uważam, że miejsca w pierwszym rzędzie bardziej przydadzą się ludziom, których praca faktycznie dobrego punktu obserwacyjnego wymaga. Moja nie, dla mnie to przede wszystkim przyjemność, chałst kultury wizualnej i aktualnych trendów, na które patrzę subiektywnie. Jak projektant na projektanta. Dlatego nie będzie tutaj ani fot z pierwszego rzędu, ani recenzji pokazu, analizy sylwetek i konstrukcji – wolę Wam podesłać parę linków do recenzji pisanych przez ludzi, którzy faktycznie się znają na rzeczy. Dla zainteresowanych: recenzja Tobiasza Kujawy (Tobiasz to chyba mój ulubiony bloger, jestem absolutną fanką jego tekstów) oraz Michała Zaczyńskiego. A ode mnie: pani Joanno, gratuluję nowej kolekcji oraz samego eventu, było pięknie! I na pewno następnym razem na Placu Unii zajrzę do butiku, żeby ze spokojem wszystko obejrzeć, dotknąć, przymierzyć. W końcu jesteśmy tylko po drugiej stronie ściany! :)
Teraz parę zdjęć. Byliśmy bardzo podekscytowani naszym nowym butikiem, ciągle jeszcze poprawiając tysiąc rzeczy, układając, notując na kartce, co trzeba jeszcze zrobić/zawieźć/przywieźć/wysłać. Każde takie otwarcie to tysiąc szczegółów, o których trzeba pamiętać, i mimo, że to już nasz 8 sklep, to zawsze zdarzy się o czymś zapomnieć. Z czym nie zdążyliśmy tym razem – wiedzą wtajemniczeni, ja spuszczam na to wstydliwą kurtynę milczenia. O, jak poetycko napisane!
Dobra, już się dalej nie rozpisuję, jeszcze tylko podam skład naszego teamu: na Plac Unii przeniosły się z Mokotowa Ewelina, Klaudia i Agata, a do zespołu dołączyła Dagmara. Witamy!
A że event był wieczorowy, to i ubrałam się odpowiednio.
At Plac Unii I was wearing:na szyi: subtelne perełki BOHO CHIC / przeplatany czarnym rzemieniem łańcuszek z kolekcji BANDOLERAS (pamiętacie go jeszcze? Taki stary wzór, a nadal jeden z moich ulubionych!) / łańcuszkowa kolia z nowej kolekcji (już, już, zaraz będzie w necie i podlinkuję!) / na nadgarstkach: z jednej strony mieniące się bransoletki z kamieni naturalnych LITTLE TREASURES / bransoletkę OTTONE / z drugiej strony: nowość! ażurową bransoletę z kolekcji DECO / na palcach: same nowości, z kolekcji DECO i FASHION.
No wiem, wiem, same nowości, a na blogu i stronie jeszcze o nich cisza… Co zrobić, taki przywilej projektanta, testuję jako pierwsza! ;) A już za parę dni światowa premiera naszych kolekcji zimowych, stay tuned! MUA!