OFFF, Let’s feed the future! / Offf Barcelona 2012, 17-18-19.05.2012 DHUB.
Szczerze mówiąc, idąc na festiwal nie byłam do końca pewna czego się spodziewać. Największy festiwal designu w Barcelonie – ok. Pierwszy event w nowo wybudowanym centrum-muzeum designu DHUB (Disseny Hub Barcelona) – ok. Trzy pełne dni, od 10 do 22 (oczywiście z przerwą na siestę), konferencji, wykładów, pokazów i warsztatów – fajnie, ale właściwie na jaki temat? Offfy organizowane są juz od ponad 10 lat, w Nowym Jorku, Paryżu, Lizbonie i właśnie Barcelonie, i ciągle wymykają się jednoznacznej definicji. Bo ile najróżniejszych rzeczy może zmieścić się w pojęciach dizajn, animacja i sztuki audio-wizualne?
Okazuje się, że całkiem sporo. I chyba w tym właśnie tkwi siła Offfu. Zaproszeni goście pokazują projekty z różnych dziedzin: teledyski, ilustracje, komiksy, kroje pisma, aplikacje na iPhone’a. Ale tak naprawdę chodzi o to samo: fajny pomysł i determinację wystarczającą do jego realizacji.
Na Offf przyjachało ponad 2 500 osób. Mówię „przyjechało”, ponieważ naprawdę była to bardzo międzynarodowa mieszanka. Hiszpańskiego prawie nie było słychać, ginął między angielskim (wszystkie konferencje w obu salach były prowadzone w tym języku), niemieckim, francuskim i mnóstwem innych języków (w tym polskim!).
Jedna z bardziej oczekiwanych prezentacji: Matias Corea – twórca Behance.net, platformy znanej chyba każdemu, kto pracuje w sektorze kreatywnym (lub jeszcze studiuje). Okazało się, że Matias jest z Barcelony, studiował na Escola Massana (tam gdzie ja chodzę na warsztaty animacji, yeah!), dopiero później trafił do Nowego Jorku.
Powyżej: Brosmind dwóch powariowanych braci z Barcelony, którzy ostatnio są w Hiszpanii bardzo popularni (jak słusznie mówią: This is our momento!). To był prawdziwy show, publiczność śmiała się cały czas.
Generalnie, poziom prezentacji był bardzo wysoki. Joshua Davis, Jessica Hische, James Victoire, Jonathan Harris, to są speakerzy, którzy już w pierwszej minucie nawiązują kontakt z publicznością (i nie puszczaja aż do ostatniej). Na różne sposoby. Na przykład Josh Davis (zdjęcia poniżej) zaczął dość rockowo od: „F***! Are you there?! I don’t hear you!!!”. Hm, to prawdopodobnie nie byłby najlepszy sposób, żeby np. obronić pracę magisterską, ale niemniej, robi wrażenie.