Wyprawa do Monachium

To teraz Wam się przyznam jak spędziłam Walentynki. I nie będzie tu zdjęć wytwornej kolacji, szampana ani truskawek (z resztą, zimą truskawki? eeee… ). W czwartek wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy w drogę – do Monachium, na targi Inhorgenta, jedno z najważniejszych wydarzeń w branży jubilerskiej na świecie.

INH_diary

Zjeżdżają się tutaj wystawcy z całego świata, przechodząc od jednego stoiska do drugiego słyszysz jak miesza się ze sobą włoski, chiński, angielski, duński, hindi i jeszcze tysiąc innych języków. Oglądasz minimalistyczną biżuterię marek skandynawskich, drobne i delikatne wzory z Grecji. Potem, kawałek dalej, wystawiają się Australijczycy, z dumą prezentując jeden z najbardziej cenionych na świecie kamieni: mieniący się milionem barw opal. Jest pawilon poświęcony wielkim markom, gdzie na stoisku częstują Cię szampanem, a biżuteria skrzy się od brylantów. Wszystko, co może zainteresować twórców biżuterii, ale i sieci sklepów jubilerskich, które tutaj szukają biznesowych partnerów. Jest pełen wachlarz maszyn do produkcji – zbieram katalogi, żeby być na bieżąco z nowinkami technologicznymi. Jest cały pawilon dostawców kamieni – szlachetnych, pół-szlachetnych, pereł, wszystkiego co można oprawić i stworzyć z tego biżuterię. Na ścianach wiszą całe sznury kamieni, a ja przy takiej różnorodności wzorów i kolorów, czuję się jak małe dziecko w sklepie z zabawkami. Ciągle na nowo mnie zaskakuje, że takie skarby powstają gdzieś we wnętrzu ziemi, i tylko czekają, żeby je wydobyć, znaleźć i oszlifować.

Na targach spędziliśmy dwa dni, od rana do wieczora, a i tak nie zdążyłam wszystkiego zobaczyć. Oprócz stoisk z biżuterią, Inhorgenta to również bogaty program wykładów eksperckich – o materiałach, kamieniach, perłach, prezentacji trendów w biżuterii na następne sezony. Odwiedzając targi, dostajesz w pigułce pakiet informacji: co się dzieje w branży, co jest modne, i co ważniejsze: co modne będzie w przyszłości.

Gdzie w tym wszystkich Walentynki? W piątkowy wieczór wróciliśmy do hotelu zmęczeni straszliwie, po całym dniu chodzenia. Ale stwierdziłam: być w Monachium i nawet nie zajrzeć do centrum? Nic nie zobaczyć? Eeeee…. Więc jednak, ostatnimi siłami, wytoczyliśmy sie z pokoju i ruszyliśmy w kierunku Marienplatz. Było warto! Spacerowaliśmy chyba 2 godziny, o północy oglądaliśmy katedrę, stare bramy miejskie, mosty nad Izarą. Zamiast filmowego „Midnight in Paris” miałam w Walentynki „Midnight in Munich”. Też fajnie, prawda? ♥

tumblr_n10e2bkSTy1s2fh8ro1_1280

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

768 1.25t0.768-1.25zM26.946 22.786q0 4.179-0.464 6.25-0.25 1.054-1.036 1.768t-1.821 0.821q-3.286 0.375-9.911 0.375t-9.911-0.375q-1.036-0.107-1.83-0.821t-1.027-1.768q-0.464-2-0.464-6.25 0-4.179 0.464-6.25 0.25-1.054 1.036-1.768t1.839-0.839q3.268-0.357 9.893-0.357t9.911 0.357q1.036 0.125 1.83 0.839t1.027 1.768q0.464 2 0.464 6.25zM9.125 0h1.821l-2.161 7.125v4.839h-1.786v-4.839q-0.25-1.321-1.089-3.786-0.661-1.839-1.161-3.339h1.893l1.268 4.696zM15.732 5.946v3.125q0 1.446-0.5 2.107-0.661 0.911-1.893 0.911-1.196 0-1.875-0.911-0.5-0.679-0.5-2.107v-3.125q0-1.429 0.5-2.089 0.679-0.911 1.875-0.911 1.232 0 1.893 0.911 0.5 0.661 0.5 2.089zM21.714 3.054v8.911h-1.625v-0.982q-0.946 1.107-1.839 1.107-0.821 0-1.054-0.661-0.143-0.429-0.143-1.339v-7.036h1.625v6.554q0 0.589 0.018 0.625 0.054 0.393 0.375 0.393 0.482 0 1.018-0.768v-6.804h1.625z">